Kraków – w domu (po obejrzeniu filmu o św. Andrzeju Boboli)

 M.: (…)

Św. Andrzej Bobola
Czekałem na zawezwanie twego serca i jestem przy tobie, wybranko Boża. Odkąd mówiłem do ciebie, byłem i trwam bardzo blisko. Wyraźne twe zaproszenie zbliża mnie
i pozwala na kontakt duchowy. Dziękuję za twe serdeczne wezwanie do pomocy, której tak bardzo pragnę udzielać wam, jako narodowi poddanemu serdecznie Najwyższemu Bogu w Trójcy.
Ten czas tak trudny wam, bolesny, tak utwierdzony w niemoralności, tak grzeszny i nie idący Bożymi drogami, nie zważający na drogowskazy Boże, niech stanie się przemieniony
w sercach skruszonych, pełnych pokory i bojaźni Bożej.
Kierunek pielgrzymowania waszego jest tylko jeden – do Jedynego Boga Wszechmocnego, Wszechpotężnego – to jest cel waszego trudu ziemskiego, by osiągnąć światło Boże. Tu jest cel i ten cel należy osiągnąć za życia waszego.
Jestem z wami, choć jeszcze nie uznany całkowicie za pomocnika, strażnika, opiekuna, w boju duchowym, w waszych sercach, a w sercu narodu.
Gdy uznanie jednogłośne i zawezwanie wasze serdeczne przyjdzie, stanę przy was
i z wami jako patron walczący, kierujący, podnoszący serc okrzyki, dodający odwagi, męstwa, nawołujący do jedności, zgody i miłości.
Zechciejcie, powołajcie, a przyjdę jako wódz ducha polskiego, by przeprowadzić naród Boży w Światło dające życie, prawdziwe życie w Bogu w prawdzie i w miłości.
Już wołajcie, już głoście, bym przyszedł w pragnieniu służby Bogu Najwyższemu
i narodowi poddanemu, a wybranemu.To moje wezwanie do was, braci i sióstr!
            Starajcie się o moje współuczestnictwo w patronacie nad ojczystym ludem, a pomoc duchowa zostanie udzielona dla zwycięstwa Bożego Planu Zbawienia.
Chorągiew wiary, ognia Miłości Bożej ma być widoczna w świecie całym dla przykładu innym ludom. Ta ziemia, uświęcona męką, krwią wiernych, będzie strzeżona a w Planach Bożych swe miejsce utwierdzone posiada.
Wołajcie, a Moc Boża was dosięgnie lecz trzeba, abyście zostali doprowadzeni do Jego Źródła.
Ja – sługa narodu, w duchowej mocy otrzymanej, staję już w służbie, której zatwierdzenia w waszych sercach oczekuję.
Dziękuję, dziękuję, że zechciałaś (M.) wysłuchać mnie, wołającego o przywództwo duchowe polskich serc, zagubionych, szukających ratunku a w możliwościach jeszcze doprowadzenia na drogi wyjścia ku wolności duchowej, drogi jasne, promienne, radosne.
Pozwól, bym mógł przemawiać, a ty zechciej zapisywać i ogłaszać me słowa. Niech dobro niebiańskie, radość i pokój, wytrwałość – będą z tobą.