20 rocznica śmierci JPII

Kraków, 02.04.2025 r.

(TV – Modlitwa przy grobie św. JPII – 20 rocznica śmierci, Rzym)

      (M.): Św. Janie Pawle II – ukochany Papieżu, Ojcze narodu, nasz Patronie!!!

     „Otwórzcie,… otwórzcie szeroko drzwi Chrystusowi!” – wedle Twojego zawołania wspomóż nas, by przebudzone do wiary serca z głębi swych szczególnie wypraszały – miłosierdzia dla wszystkich narodów, pokój na świecie,  ratunek dla Polski, dla rodzin, młodzieży, dzieci.

    Uczyłeś nas odwagi, otwarcia na życie z Bogiem i w Bogu, uczyłeś miłości i wytrwałości, wiary i ofiary, wierności, dobra i miłosierdzia. Jak troskliwy, kochający ojciec wskazywałeś drogę w odwadze i pewności kroczenia na ścieżkach życia z Bogiem w sercu i dzielenia się miłością miłosierną.

Św. Jan Paweł II

Dziś wypowiem parę słów, które niech pozostaną w sercach waszych dla potomności w tym dziedzictwie waszym a Moim,  bo z niego wywodzącym się jestem.

Trudne i zawiłe są ścieżki prawdy, odwagi, miłości. Teraz tego doświadczacie, gdy zagubione są Słowa Prawdy, zapomniane,… a czasem nie chciane!

O tym zapomnieć nie możecie!… To Słowa Prawdy Bożej!… Tej nie wolno zapominać, to Boże Prawo!!!…

Nie te drogi obieracie, które wam, jako narodowi, wyznaczone!…

Dokąd dojdziecie, narodzie umiłowany?… Tam ciemno!!!

A dalej, gdy pójdziecie – nastąpi jeszcze większa ciemność, bo ogarnie dusze i ciała – czyli boleść największa na ziemi!!!…

Światło wam dane,… a odrzucacie myśląc złudnie, że to jeszcze nie dla was, że czas, …dopiero przyjdzie oświecenie.

A teraz?… Jak myślicie, …. to jeszcze nie jest pora na powstanie z oparów ciemności i mroków duszy?…

       Teraz! … Teraz jest to czas odzyskiwania słuchu i wzroku!!!…

Ciemności coraz gęściejsze, mroki zapadają! Budzony naród umiłowany a wybrany niech staje do ratunku swego, bezpieczeństwa –

gdy Niebo już wzywające, a w ustanowieniach i decyzjach oczekujące.

      Budźcie się, gdy i ja, wasz Kapłan – naczelny z władzy i nakazu Nieba wołam do serca każdego z tego umiłowanego narodu, a chronionego

w Sercu Matki Boga i ludzi, Królowej wybranej w tym skrawku ziemi a naznaczonej na Władczynię serc waszych, wołam,…  byście się nie gubili w kłamstwach, bluźnierstwach, nienawiści i gniewie, byście podjęli swe decyzje w podźwignięciu się z otchłani zła a podążyli czym prędzej pod Stopy Miłosiernego Syna Boga Żywego, oczekującego Swego niewdzięcznego ludu.

Podnoście swe głowy znad prochu ziemi a zwróćcie swój wzrok na Serce Miłosierne, tak pragnące was w tęsknocie i Miłości, by budować a nie niszczyć to, co wam dane do życia.

       Mój umiłowany narodzie polski!

Ojczyzna oczekuje ochrony waszej, a dzieci – radości wzrastania a nie męki, głodu i śmierci. Przyszłość sami sobie ustanawiacie a niezgodna z Wolą Jedynego Boga – Władcy świata.

       Wzywam do powstawania szeregów wiernych dzieci Bożych

o sercach odważnych Apostołów Wiary

– do zatrzymania postępów zła w waszej ziemi

do zaprzestania waśni, kłamstwa, podstępu, interesowności,

niewolnictwa duchowego, fałszu, nikczemności,

– do podjęcia oręża dla krzewienia

prawdy, miłości, zgody, współpracy.

To moje wezwanie jest nadzwyczaj wyraźne i winno być przyjęte przez każde serce z tego narodu.

       Miłosierdzie ratunkiem, a Królestwo Pańskie zatriumfować musi w świecie – to warunek na bezpieczne przetrwanie tego skrawka ziemi.

       Ustanowienie Królestwa Bożego na tej ziemi stanie się warunkiem bezpieczeństwa, które zesłane z Nieba ustanowi – nowe prawa dla tego narodu,

bo z Miłości i Miłosierdzia Bożego stanowić będą o życiu zgodnym z Prawem Bożym – Ojcowskim, a w tym porządek duchowy, opieka, bezpieczeństwo, miłość, prawda, pokój serca, obfitość łask, miłosierdzie, wspólnota duchowa, zgoda, budowanie nie na piasku a skale,… a wskazaniem – Przykazania!…

To powiedziałem do ciebie (M.), umiłowana córko Boża a dobrze mi znana jako Patronowi KMM nadanemu wam, a szczególnie tobie do pomocy i opieki.

Jestem i czuwam….

Możliwe są nasze kontakty. Dziękuję ci (M.) za twą posługę, w której i ja mogę mieć swój udział na ziemi, a dla was i tych, do których przemówić trzeba.