Katedra Wawelska, Kraków

(….) Pan Jezus
D
ziecinko Moja, sercem całym w oddaniu wołasz o Me królowanie. Wielu woła tak
serdecznie, lecz wielu nie chce Mego panowania w ich życiu, darowanym im z Miłości Mej.
Wielu z nich w ciemnościach jeszcze i nie pojmuje czym jest Moje panowanie.
Módlcie się za nich, by przyszło Moje zmiłowanie dla tych dusz biednych. Módlcie się,
wołajcie o nie, składajcie ofiary serc! Ja przywołuję te dusze, które bardzo pragnę, by były Moje
a w rozświetleniu duchowym stanęły przede Mną, ich Bogiem, Panem.
Tobie wskażę te dusze, a prośbie Mej, Pana twego, nie odmówisz i troską swą duchową
otaczać je będziesz. Na twoje wezwania gorące otworzę drzwi ich serc, by doznały jasności Mej
Miłości a to z Mego pragnienia wyzwalania dusz, ich ratowanie.
Walka w świecie trwa, ciemność i jasność walczące o dusze dzieci okupionych Moją Męką.
Tak bardzo potrzebne jest poddanie woli stworzenia, jeden krzyk, jedno pragnienie, by wyzwolić
z pęt ciemności. Pomóż im, tym duszom zmagającym się, wspomagaj krzykiem serca swego
miłującego a troskliwego o Moje prośby do ludu.
Naród cały niech wzbudzi w swym wnętrzu litość dla dusz ginących i nie potępia je
a wyzwala i oddaje Mnie. Tego trzeba, by więcej dusz było zbawionych. To jest czas walki. Ona
trwa, ale Miłość zwycięży!
Potrzebni są wojownicy, Moi ofiarni żołnierze, by padło to, co chce zwycięstwa w padole płaczu.
Kocham dzieci Moje wszystkie! Ojcem wam jestem, Bratem, Przyjacielem, Opiekunem
troskliwym. Zbliżcie się i otwierajcie serca na schodzącą Miłość, ale przygotujcie swe serca
ofiarne, miłujące prawdziwie, zgodne i otwarte.
Niech serca wasze, ukochane dziateczki, ustanowią z woli swej i miłości – czas pokuty, czas
ofiary dla Mnie, by przyszła Wola Moja dla narodu Mego, wołającego o poddanie się Memu panowaniu.
Czas pokuty w wypełnieniu – przyniesie czas wesela! Nie bójcie się, dzieci Moje,
przyjdźcie, a w sercach swych przynieście wołanie swe, pragnienie serc, przebaczenie, ofiarność,
zgodę i uległość.
Czekam na Swe upragnione dzieci, czekam, by wylać ze Swego miłosiernego Serca łask zdroje
z Miłości Swej.
Czekajcie, pragnijcie, a w ofierze stawajcie, skrusze pokutnej a wyzwolę was, ukochane
stworzenia Boże, i ustanowię piedestał, na którym wy staniecie w oświetleniu jasnym
a w widoczności dla świata.
Kocham was, Moje drogie, upragnione dzieci, które chowam w Swych promieniach
Miłosierdzia,
 chroniąc przed napaściami wroga waszego w natarczywości przeszkadzającej i agresywnej.
Ja jestem z wami!
Niczego nie obawiajcie się, jesteście w ochronie Mej i trosce Nieba, dzieci upragnione!

(Przed relikwiami JPII)
Św. Jan Paweł II
P
ragnę wypowiedzieć się w ważnej, bardzo ważnej sprawie, której byłem świadom w swym
czasie pasterzowania. Nadszedł ten czas na ziemi a dla mego ukochanego narodu, dla moich braci
i sióstr, czas znamienny, a dla świata bardzo ciążący. Nasz naród w wybrańczej sytuacji postawiony
już z dawna.
Trzeba wielu ofiar, ofiarnych serc, by ziściło się pragnienie Nieba i ziemi!
Tylu przeciwników staje szeregiem, by nie dopuścić zbliżenia się Nieba w rejony naszego
dziedzictwa.
Ten mur trzeba rozwalić jednością, miłością, pragnieniem otwartych, wołających
o przebaczenie
 serc braci i sióstr, by zasłużyć na przyjście Króla.
Pan Miłosierny oczekuje na zawołanie i przyjście w serca – Jego, Pana i Króla
w Miłosiernej Miłości, którą tak pragnie wylać na naród Swój wybrany.
Wołam o otwarcie serc braci i sióstr moich, by w oczyszczeniu, pokucie swej stanęły do
oczyszczenia duchowego a w pokorze, wierności, tęsknocie wielkiej wołały o panowanie
miłosierne w tym kraju
– jednym głosem z jednego serca narodu polskiego.
Niech Miłość Boga Wszechmogącego zstąpi na was, ukochani bracia i siostry, i zawładnie
tą ziemią,
 a stanie się Jasność, w której żyć będziecie dla Bożej chwały.

Nie daremne słowa moje:
Niech zstąpi Duch Twój!
Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!