Kraków

Pan Jezus
W
iesz dobrze jak pocieszać Serce Me bolejące od nadmiaru goryczy, którą darzą
Mnie, Boga, dzieci Moje odwracające się, wchodzące w ciemności światowe.
Wkraczają na drogę skąd powrotu nie będzie, bo przepaści przygotowane i światła
nie ma. Nie można ich zatrzymać, bo ich wola wolna jest.
To z Miłości Mej wydana wolna wola stworzeniom a wybór jest tylko jeden – światło
lub ciemność! Wiele stworzeń zauważa tę drogę prowadzącą donikąd, gdzie nie ma już
nic, jeno zaprzepaszczenie życia, które im dałem.
Ci zawracają z drogi odczuwając w sercach rozdźwięk , jeszcze mają możliwość wyboru ,
decyzji. Tym jeszcze wydaję promienie Mej Miłości dla oświetlenia duszy Mnie
przynależnej, bo jej Stwórcą jestem.
Nie pozostawiam dziecka Swego bez pomocy, prowadzę, kieruję, troszczę się.
Decyzję jednak stworzenie podejmuje w swej, danej mu, wolności.
Drogi, które ukazuję w Swym Świetle, spostrzegają Moje dzieci szukające miłości
i jasności duchowej. Te przeprowadzam w Swoje drogi, ścieżki proste i oświecam jasnymi
promieniami z miłosiernego Mego Serca.
Niebo całe służy w prowadzeniu tymi drogami. Korzystajcie z pomocy swych pomocników
niebiańskich, wam wydanych dla troski, pokrzepienia, odwagi, pewności w drodze.
Miejcie pewność, że kocham was i nie opuszczam jako Ojciec kochający Swe dzieci.
Każde dziecko jest prowadzone z troskliwością ojcowską na tym ziemskim padole.
Chcę ukazać a wprowadzić was, ukochane dzieci, do raju wiecznego szczęścia ale
wytrwajcie wraz ze Mną, waszym Stworzycielem i Odkupicielem.
W ojczyźnie Mojej miejsce dla was przygotowane, dla zbawionych a zdążających
ku Memu Sercu, które obejmuje świat cały dzieci Moich ukochanych.
Błogosławieństwo szczególne daję wam na wasze drogi wiodące ku Mnie, dla mocy
pokonania mroków świata a przekroczenia trudności duchowych, dla waszego zbliżenia
ku Mnie, Bogu Ojcu.