2.01. 2011
♦♦(widzenie) Pod koniec Mszy św. zapytałam Pana Jezusa kiedy będę mogła trzymać w ramionach Najświętsze Ciało. Nagle ujrzałam duchowo zsuwające się z krzyża ołtarzowego Ciało Pańskie, odczułam Je na swym lewym ramieniu. Ciało stało się piękne, ożywione, delikatne jak u dziecka… i ujrzałam nagle Dziecię Jezus w moich ramionach. Usłyszałam: ♦♦
Pan Jezus: Noś Mnie teraz jako Dziecinę!… Otoczysz swoją tkliwą, czułą miłością, a nią zapewnisz piękne przyjęcie Mnie na ziemi. W twoim sercu znajduję schronienie jako Syn Boga a Człowiek. Bądź, z Moją a twoją Matką, opiekunką na ten czas, gdy nie dają Mi miejsca w sercach swych twoi bracia i siostry. Ty daj Mi swe serce, bym z niego, pięknego dla Mnie miejsca, spoglądał na tych, którzy teraz Mnie znać nie chcą, a Ja ich pragnę. Z twego serca bliżej im będzie do Mnie, ich Pana. W zbliżeniu do świata przychodzę ku tobie, a w twoich czułych pieszczotach Dzieciny Bożej ukazywać się będę jako upragniony Zbawca i Król, przychodzący do świata, wysłany przez Ojca Mego.
Przyjmij Moją łaskę, którą daję na twe pragnienie, a Moje życzenie. Noś Mnie jako Dziecinę, utulaj przy sercu swoim, ogrzewaj swą czułą miłością, bym wzrastał w świecie, i bym mógł, twą miłością karmiony, wydawać wiele z Serca Swego.
Bądź błogosławiona ty, która przyjęłaś a zapragnęłaś Mnie jako Dzieciąteczko. Bądź radosna ze Mną a spokojna we wszystkich twych sprawach światowych. Ja wzrastam w tobie, przy tobie i kocham cię, opiekunko Moja w świecie żyjąca.
Twoja miłość już przyjmuje różne odcienie, które tobie ukazywane, a wiele ich, i zaznasz tych, które najbardziej przeze Mnie upragnione odcienie, barwy miłości – miłości prawdziwej, z Bogiem zjednanej a z Niego wywodzącej się. Łaskami obdarzona, Miłością obdarowana, idź w świat ze Mną – Maleńkim a Wielkim, Bogiem i Człowiekiem, którego masz, a oddał ci się cały. W radości Mnie noś, a ukazuj światu Miłość prawdziwą.